Na wstępie "mała prywata" - w przedszkolu znielubiłem marchewkę, gdyż zmuszano nas do jedzenia jej w postaci takiej, jaką ją matka natura stworzyła i dopiero jej lepszą stronę poznałem parę lat później w formie surówki. Jednak wróćmy do sedna...
Marchewka znana była już starożytnym cywilizacjom, jednak to XIV wiek zmienił oblicze patrzenia się na nią!
A teraz coś dla Pań, może dla Panów też... Co takiego daje jedzenie jej?
Marchew ma bardzo pożądany wpływ na naszą skórę - delikatnie wygładza zmarszczki i nadaje skórze intensywniejszą barwę - dzięki czemu poleca się ją latem, gdy się opalamy. Inną zaletą marchwi - chyba najlepiej nam znają - jest jej korzystny wpływ, dla naszego wzroku. Zawdzięczamy to obecności beta-karotenu. Ten sam związek ma jednak też i inne właściwości. Przyczynia się m.in. do ochrony przed drobnoustrojami. Ma także działanie antyoksydacyjne i wzmacniające odporność.Wszystko to już świetnie brzmi, ale czy jeszcze w czymś pomaga?
Warto zwrócić uwagę na obecność w marchewce inozytolu. Związek tenSuper! Na koniec pytanie - czy ma jakieś "wady"?jest głównym składnikiem lecytyny i funkcjonuje, jako substancja lipotropowa (tzn. związek, który zapobiega gromadzeniu się tłuszczu i cholesterolu w wątrobie).
Niestety są, choć nie aż tak uciążliwe, ale...
Marchewkę najlepiej spożywać na surowo. Jest wówczas najbardziej wartościowa, choć ceną za to jest jej większa ciężkostrawność.Także dla malutkich dzieci, mimo zmniejszenia ilości składników odżywczych, poleca się ją ugotować!
Źródła:
- http://pl.wikipedia.org/wiki/Marchew_zwyczajna
- http://witalis.bblog.pl/wpis,kilka;slow;o;marchewce;,17815.html